poniedziałek, 22 grudnia 2008

"EMIGRACJĘ WYBIERAJĄ CORAZ MŁODSI"
(Przegląd Sportowy, 22.12.2008, poniedziałek)

Michał Janota, który z Feyenoordem Rotterdam przegrał rywalizację z poznańskim Lechem, mógł trafić do Poznania. - Dwa lata temu składaliśmy Janocie propozycję przejścia do Lecha - mówi Marian Kurowski, opiekun młodych piłkarzy w poznańskim klubie. - Trudno jednak oczekiwać, że taki chłopiec zdecyduje się zostać w Polsce i ćwiczyć na gorszych boiskach, jeśli Feyenoord proponuje rodzicom młodego zawodnika pracę, mieszkanie, a jemu pensję - dodaje. Tak polska liga traci kolejne talenty...

Zaniedbywani w Polsce, narzekający na nierówne boiska w klubach, znużeni poczynaniami związku, ale przede wszystkim odważni. Wszyscy oni w ostatnich latach wyjechali. - To znak czasu - mówi Michał Globisz. - Ci chłopcy są dziś obyci w świecie, poruszają się po Zachodzie, znają języki. To już nie są czasy, gdy na turnieju juniorów w Niemczech staliśmy w rozwalających się trampkach przed wejściem na boisko, a młodzi piłkarze Borussii Dortmund z pogardą patrzyli na nas jak na przybyszów z innej planety. Oni nie mają już kompleksów. Teraz jeśli ktoś dostał poważną możliwość wyjazdu i dokształcania się, powinien korzystać - mówi.

W listopadzie 2005 roku, w wieku 15 lat na testy do Girondins Bordeaux wyjechało dwóch Polaków - wypatrzony przez Andrzeja Zamilskiego w czasie meczu z Francją U-16, obrońca Mateusz Rajfur ze Stali Szczecin i pomocnik Grzegorz Krychowiak z Arki Gdynia. - Ci, którzy wyjeżdżają w młodszym wieku, mają większe szansę na przebicie się do pierwszego zespołu. Idealny wiek do wyjazdu to 15-16 lat - analizuje trener Globisz. I ma rację, bo lista tych, którzy wyjechali w późniejszym wieku i mieli kłopot z przebiciem się, jest znacznie dłuższa. - Wyjazd w młodym wieku to jednak nie wszystko. Nie wszystkim się udaje, a Rajfur po prostu przegrał rywalizację. Na Zachodzie zostają tylko najmocniejsi, jak właśnie Krychowiak. Ten został i niedawno zadebiutował w reprezentacji Polski. Rajfur wrócił i jesienią grał w Wiśle Kraków ME - kończy Globisz.

Myśl o powrocie chodzi po głowie także starszym zawodnikom. Jedni z pierwszych, którzy wyjechali - 21-letni Jarosław Fojut, obrońca Boltonu Wanderrers, oraz 20-letni Arkadiusz Ryś, piłkarz rezerw AJ Auxerre - coraz częściej spoglądają w kierunku Polski. - Jeśli ktoś ma 20 lub 21 lat, to powinien już wracać. Bo jeśli ma tam grzać ławę, lepiej będzie, gdyby grał w klubie ekstraklasy - mówi Globisz. - W Polsce wybrałbym raczej klub ze środka tabeli - powiedział Fojut. - Nie oglądałbym się na Lecha, Legię i Wisłę. Za długo już nie grałem, by wybrzydzać. PEZET.


W "PS" nie znalazł się puentujący sprawę fragment:

- Bo jeśli ma tam grzać ławę, lepiej będzie, gdyby grał w klubie ekstraklasy - mówi Globisz. Tak postąpili Kamil Król i Kamil Oziemczuk. Przed wyjazdem do Brescii i Auxerre sporo już grali w ekstraklasie, lecz po powrocie trafili o szczebel niżej, do pierwszoligowego Motoru Lublin. - Nikt jednak nie jest w stanie zagwarantować, że gdyby zostali w Polsce, to wciąż występowaliby w ekstraklasie - mówi Globisz. - Ale i tak sporo zyskali. Takie wyjazdy bowiem zawsze wzbogacają, o ile, oczywiście, nie trafi się do niemieckiego czwartoligowca. Jeśli piłkarzowi się nie powiedzie i po powrocie początkowo trafi o szczebel niżej, to nie ma co dramatyzować. Ryzyko, że oduczy się tam gry w piłkę nie istnieje, a praktycznie zawsze jest właśnie na odwrót, wraca lepszy - kończy. Tak było z zawodnikami ze szkółki WSP Wodzisław, którzy masowo wyjeżdżali do klubów partnerskich na półwyspie Iberyjskim - UD Horadada, Elche i Realu Madryt. Dziś kilku z nich gra w ekstraklasie - Szymon Matuszek, Krzysztof Król, Kamil Glik i od stycznia Kamil Wilczek. Niektórzy jednak wracając przeliczyli swoje siły. Błażej Augustyn nie dostał w Legii wielu szans gry. Czy tego obawia się Fojut i Ryś? - W Polsce wybrałbym raczej klub ze środka tabeli - powiedział Fojut. - Nie oglądałbym się na Lecha, Legię i Wisłę. Za długo już nie grałem, by wybrzydzać.

Co z tego ma polska piłka?
- Jeśli byśmy zaproponowali im lepszy standard w kraju, część z nich zastanowiłaby się dwa razy, nawet nad czasowym wyjazdem - mówi Globisz. Pożytek tego trendu dla polskiej piłki jest jednak widoczny. Gdy wracają, wnoszą do ligi nowe elementy gry jak Tomasz Bandrowski czy Patryk Rachwał, jeśli zostają zagranicą - są na tyle dobrzy, że ma z nich pożytek reprezentacja. - Jeśli jednak decydują się na pozostanie w Polsce, to muszą jeszcze uważniej niż w przypadku wyjazdu na Zachód wybrać klub. Popatrzeć, czy jest tam trener, który lubi młodzież, bo gdyby nie obecność Jana Urbana w Legii - Ariel Borysiuk i Maciej Rybus do dziś nie dostaliby szansy. Kto wie, czy dziś nie trenowaliby na Zachodzie - zamyśla się Globisz.



Młodzi polscy piłkarze za granicą:
(Rok urodzenia, pozycja, klub na Zachodzie, ostatni klub w Polsce, rok wyjazdu)

Bartosz Salamon (1991, P, Brescia Calcio, Lech Poznań, 2007)
Mateusz Szczepaniak (1991, N, AJ Auxerre, Zagłębie Lubin, 2008)
Sebastian Białas (1990, O, Reggina Calcio, Arka Gdynia, 2008)
Wojciech Szczęsny (1990, B, Arsenal Londyn, Agrykola, 2006)
Paweł Wojciechowski (1990, O, Heerenveen, UKP Zielona Góra,07)
Grzegorz Krychowiak (1990, P, Bordeaux, Arka Gdynia, 2005)
Tomasz Kupisz (1990, N, Wigan Athletic, KS Piaseczno, 2006)
Michał Janota (1990, N, 2006, Feyenoord, UKP Z. Góra, 2006)
Artur Krysiak (1989, B, Swansea, UKS SMS Łódź, 2006)
Michał Miśkiewicz (1989, B, AC Milan, Kmita Zabierzów, 2007)
Przemysław Kazimierczak (1988,B,Darlington, ŁKS Łódź, 2004)
Błażej Augustyn (1988, O, Bolton 06-08, Rimini, SMS Łódź, 2008)
Arkadiusz Ryś (1988, O, Auxerre, UKP Zielona Góra, 2005)
Maciej Wilusz (1988, O, Sparta Rotterdam, Śląsk Wrocław, 2005)
Łukasz Kanik (1988, O, Energie Cottbus, Górnik Zabrze, 2006)
Tomasz Cywka (1988, P, Wigan Athletic, Gwarek Zabrze, 2006)
Bartosz Białkowski (1987, B, Southampton, Górnik Zabrze, 2006)
Przemysław Tytoń (1987, B, Roda Kekrade, Górnik Łęczna, 2007)
Jarosław Fojut (1987, O, Bolton Wanderers, MSP Szamotuły, 2004)
Dawid Janczyk (1987, N, CSKA Moskwa, Legia Warszawa, 2007)

Brak komentarzy: