poniedziałek, 28 lutego 2011

KRYZYS W EUROPIE WYPEŁNI NASZE STADIONY?



TEKST TYLKO DLA FACHOWCÓW.
NIE SUGEROWAĆ SIĘ ZDJĘCIEM.



Organizacja EURO 2012 uruchomiła fundusze, a teraz kryzys w całej Europie może nam pomóc wykorzystać te pieniądze. Niemal wszędzie spadają pensje, kluby rozwiązują kontrakty z piłkarzami, ograniczają wydatki i zmniejszają kadry zespołów. Tylko w Polsce jest raj...


Co tak naprawdę dzieje się z ekstraklasą? W lidze zaczynają krążyć ogromne pieniądze, ale nie ma ich na kogo wydać...

SKĄD BIERZEMY PIŁKARZY DO EKSTRAKLASY
ZIMA 2011
Ekstraklasa czarnogórska – 3 (Pejović, Seratlić, Boljević)
Super Liga, Serbia – 3 (Ubiparip, Ż. Dokić, Cotra)
Premijer Liga, Bośnia i Hercegowina – 2 (Trivunović, Puzigaća)
1 Liga, Łotwa – 2 (Zigajevs, Rakels, Visnakovs)
A Lyga, Litwa – 2 (Galkevicius, Komołow)
Divisione A, Cypr - 2 (Masaryk, Ogbuke)

LATO 2010
Corgon Liga, Słowacja – 5
Eredivisie, Holandia – 3
NHL 1, Chorwacja – 3
Super Liga, Serbia – 3

ZIMA 2010
Wyższa Liga, Białoruś – 2
Ekstraklasa mołdawska - 2
Corgon Liga - 2

LATO 2009
Corgon Liga, Słowacja – 4
2. liga szwedzka – 3
Super Liga, Serbia - 2
A Liga Bułgaria – 2

"Kryzys w Europie wypełni nasze stadiony?"
(Skarb Kibica Ekstraklasy "Przeglądu Sportowego", 25.02.2011)

Problemy finansowe dopadły już większość europejskich lig. Na rynku za chwilę pojawią się gromady bezrobotnych piłkarzy z Holandii, Portugalii, Grecji czy Belgii, szukających zatrudnienia w całej Europie. Na tym tle polska ekstraklasa wygląda całkiem nieźle.
Kolejno otwierane stadiony podnoszą średnią na trybunach, do ligi trafiają coraz to nowi reprezentanci krajów, które walczą o awans do naszego EURO 2012, a chociaż bezrobocie grozi dziś setkom polskich piłkarzy, to raczej przez ich nieumiejętność dostosowania się do rosnących oczekiwań, a nie z powodu kryzysu. Ruch transferowy w ekstraklasie w trakcie tego sezonu plasował nas już w pobliżu czołowej 10. na kontynencie!
- W całej Europie jest tak: budżety spadają, kluby ograniczają wydatki i kadry zespołów. Rozwiązują umowy albo wypychają piłkarzy i na ich miejsce szukają tańszych - mówi dyrektor sportowy Wisły Kraków Stan Valckx. - Wszystkie duże i mniejsze ligi europejskie przechodzą taki kryzys. Nie dotyczy on tylko Rosji, Ukrainy i właśnie Polski, w której powstaje bardzo interesujący rynek - dodaje Valckx.

Nieszczęście Holendrów czy Portugalczyków jest naszym atutem, który teraz można świetnie wykorzystać. Jako pierwszy w Polsce zapowiedział to rok temu Andrzej Czyżniewski, dyrektor sportowy Arki Gdynia. Niedługo potem do ekstraklasy trafili Marciano Bruma, Saidi Ntibazonkiza, Csaba Horvath, a teraz Kew Jaliens. On sam ściągnął Joëla Tshibambę, który w NEC Nijmegen zarabiał 2 tysiące euro miesięcznie, a w Gdyni wykonał pracę, za którą Polak oczekiwałby pięciokrotnie wyższej pensji.
- Gdy ściągałem Tshibambę, to ludzie pytali: głupi? A teraz? Holendrzy są w Wiśle, Cracovii, Zagłębiu - mówi dyrektor Arki. - To nie jest tak, że Czyżniewski nie lubi Polaków. - Ja muszę dokonywać oceny poziomu sportowego zawodnika, rozważyć cenę, którą muszę zapłacić i to co mogę za nią dostać. Dlatego decydujemy się na zagranicznych zawodników - przyznaje.

Podobnie myślą inni dyrektorzy sportowi. Zimą do ekstraklasy trafiło 30 następnych obcokrajowców, a kryzys w Europie latem sprowadzi do nas kolejnych.
- Już dziś wiem, że muszę jechać do Portugalii. Tam za środki, którymi dysponujemy też znajdę bardzo dobrych piłkarzy. Poza dwoma wyjątkami kluby ligi portugalskiej znajdują się w trudnym położeniu, a wielu piłkarzy nie otrzymuje pieniędzy na czas i rozwiązuje kontrakty. To kolejny rynek, który się na nas otwiera - zdradza Czyżniewski.
Valckx z kolei wróży, że kryzys w innych krajach będzie się pogłębiał. - Przewiduję, że za kilka miesięcy wielu holenderskich piłkarzy zostanie bez pracy, bo kluby biorą tańszych. Dlatego też obniży się jakość Eredivisie. Może wydać się to dziwne, bo stadiony są pełne. Spadają jednak wpływy z telewizji, a piłkarze mają przecież kontrakty podpisane w poprzednich latach. Podobna sytuacja jest w Belgii - mówi Holender.

Wielu kibiców chciałoby widzieć więcej Polaków na boiskach ekstraklasy. Niewielu zdaje sobie jednak sprawę z ogromu deficytu, z jakim dziś zmagają się osoby odpowiedzialne za transfery (m.in. dlatego, że właściciele ich klubów 10 lat temu nie zainwestowali w szkolenie).
- Obcokrajowcy muszą teraz trafiać do naszej ligi. Gdybyśmy ich z niej wyjęli, a w ich miejsce umieścili samych Polaków, poziom niestety bardzo by się obniżył - przyznaje Jacek Bednarz, od lat obserwujący rynek, były dyrektor sportowy w Wiśle i Legii.

Plomba z Corgon Ligi
Dlatego większość zagranicznych transferów ma na celu utrzymanie odpowiedniego poziomu ekstraklasy, bo nawet tego nie gwarantuje kolejne, słabiej wyszkolone pokolenie polskich zawodników. Stąd w ostatnich latach dominują zakupy ze słowackiej Corgon Ligi - 21 piłkarzy, litewskiej A Lygi - 18, bośniackiej Premijer Ligi - 16 i serbskiej Super Ligi - 14.
Funkcję „plomby" pełni też część zawodników, którzy zamieniają grecką i portugalską Super Ligę, łotewską 1. Ligę czy bułgarską A Ligę na naszą ekstraklasę. Wszyscy, wraz z piłkarzami z brazylijskiej Serie C, ligi tunezyjskiej, 2. Bundesligi czy ekstraklasy algierskiej, tworzą osobliwą mieszankę, która kształtuje dzisiejszą ekstraklasę.

Istnieje oczywiście ryzyko towarzyszące takim transferom. Możliwe kłopoty z adaptacją, brak całkowitej wiedzy o zawodniku czy większe prawdopodobieństwo popełnienia błędu (przez ograniczone możliwości obserwacji pi 22 karza) to cena, którą kluby, Ekstraklasa SA i PZPN muszą zapłacić za brak dbałości o poziom następnych pokoleń graczy.
Od kilkunastu lat inwestycje w szkolenie nie były przecież przystosowane do tak gwałtownej poprawy w infrastrukturze i nagłej potrzeby przygotowania produktu atrakcyjnego dla wybrednego kibica. To tak, jakby szkoły muzyczne od lat przygotowywały ulicznych grajków na wiejskie koncerty, a z dnia na dzień musiały zapełnić salę koncertową...

Polacy w... I lidze?
Transfery kolejnych zagranicznych piłkarzy to zastrzyk, którego nasz futbol niestety potrzebuje. Brakuje u nas choćby przyzwoitych napastników gotowych strzelać gole za 10 tysięcy euro netto miesięcznie. Bo przecież podniesienie pensji słabemu graczowi nie zagwarantuje, że ten przestanie kiksować. W ekstraklasie często się o tym zapomina i ulega szantażowi potężnej grupy społecznej, czyli generalnie bardzo przeciętnego pokolenia polskich piłkarzy. To też jeden z powodów, dla których część klubów rozgląda się dziś za zawodnikami z pogrążonych w kryzysie lig.

- W Holandii płaci się, ale gwiazdom. Tam zawodnikom buduje się ścieżkę wedle zasady „będziesz gwiazdą, będziesz zarabiał jak gwiazda". A w Polsce byle jaki piłkarz zarabia bardzo dobrze - denerwuje się Czyżniewski, gdy słyszy, że byłemu reprezentantowi młodzieżówki w drugim sezonie gry w lidze podsuwa się kontrakt wart 10 tysięcy euro netto (40 tysięcy złotych miesięcznie). Dlatego nie ma wyjścia - trzeba decydować się na obcokrajowców.

Rosnąca siła przyciągania graczy o fantazji Abdou Traore czy Saidi Ntibazonkizy może zakończyć się fatalnie dla Polaków. Niewykluczone, że wkrótce okaże się, iż coraz większe oczekiwania widza, potrzeba wypełnienia stadionów i stworzenia profesjonalnego produktu wypchnie na boiska I ligi obecne pokolenie polskich zawodników! - Polskie pseudozawodowstwo będzie odchodziło w zapomnienie, bo polskich piłkarzy będzie bardzo mało - przewiduje Czyżniewski.

Ważny będzie stosunek umiejętności do oczekiwań. Niektórzy dyrektorzy sportowi w Polsce odkryli przecież, że za absurdalnie duże sumy przeznaczone na pensje niektórych naszych ligowców, za granicą można znaleźć gracza zdecydowanie lepszego.

Jeszcze nie są świadomi
Na korzyść ekstraklasy grają też inne czynniki, jak horrendalnie wysokie podatki w Holandii czy Szwecji. 10 tysięcy euro miesięcznej gaży w kontrakcie to w Skandynawii i Polsce całkiem inne pieniądze na koncie. Ekstraklasa przestaje też być ligą nieznaną, wzbudzającą uśmiech politowania. Także w Holandii, choć tam większość piłkarzy na pytanie, czy chcieliby trafić do Polski, wciąż reaguje wymownym „daj spokój".

- Mówią tak, bo nie są świadomi, co tu się dzieje. Jednak odkąd ja i Robert Maaskant pracujemy w Polsce, niemal co tydzień w holenderskiej prasie można przeczytać artykuły o waszym futbolu. Ludzie, a więc i piłkarze, powoli dowiadują się o Polsce - przekonuje Valckx, który w latach 2004-2008 pracował jako dyrektor sportowy w PSV Eindhoven.

Wkrótce może się okazać, że część z nich skusi się na grę w Polsce, skoro Adrian Mierzejewski - jeden z lepszych ze słabej generacji polskich graczy - gdy przedłużał w sierpniu kontrakt, zapewnił sobie pensję 100 tys. zł netto miesięcznie (300 tys. euro netto rocznie), a w przypadku zdobycia mistrzostwa - kolejne 100 tys. euro premii. Lepszych specjalistów w tej dziedzinie na polskim rynku przecież nie ma, ktoś pieniądze musi otrzymać. Na razie nie chciał ich Marcel Meeuwis, który wybrał ofertę Feyenoordu, a nie Polonii, lecz gaża Mierzejewskiego to już poziom wyższy od przeciętnego kontraktu w Eredivisie, który według Valckxa kształtuje się w granicach 335 tys. euro, tyle że brutto.
- Naprawdę powinniście być bardziej dumni z tego, jak zmienia się wasza liga. Trochę czasu zajmie ekstraklasie wspięcie się na wyższy poziom, ale polski futbol to osiągnie. Przewiduję, że w ciągu najbliższych pięciu lat rynek piłkarski w Polsce będzie rosnąć - mówi pewnym głosem Valckx.

Brakuje szacunku
Ale nie wszystko mu się podoba... - W Polsce brakuje mi szacunku dla ligi, futbolu. Nie potrafię czytać po polsku, ale wiem, co pisze się w mediach. Słyszę ten brak szacunku także w rozmowach z waszymi byłymi piłkarzami, agentami, dziennikarzami czy dyrektorami. Doceńcie to, co macie! Cała Europa zmaga się z kryzysem, a tu? Patrzcie na te stadiony, za chwilę macie mistrzostwa Europy. Macie Canal+ i Orange Sport, które pokazują ligę w profesjonalny sposób - przekonuje Holender, który dysponuje ciekawą skalą porównawczą: w jego kraju coraz mniej płaci się za prawa telewizyjne, łączne długi klubów Eredivisie wynoszą już 90 mln euro, a nawet najmniejsze wydatki wielu z nich są kontrolowane przez KNVB (holenderska federacja).

Ekstraklasa to faktycznie interesujący rynek, ale na razie głównie dzięki dużej populacji kraju, medialnemu opakowaniu, rosnącym pensjom, spodziewanym wpływom od sponsorów i z biletów, możliwości przyciągania coraz lepszych obcokrajowców, popularności, a nie jakości futbolu. O tym, że przeciętny polski piłkarz nie potrafi wrzucić piłki w pole karne, właściciele zapewne przypomną sobie dopiero za kilka lat, gdy dojrzeje rynek, a posiadanie klubu nie będzie zaspokojeniem potrzeb reklamowych, alternatywą billboardu, tylko długofalową inwestycją, wymagającą strategicznego myślenia. To dlatego w najbliższych latach ekstraklasa może wspiąć się na wyższy poziom jedynie dzięki importowi dobrych zawodników spoza Polski. Kryzys w Europie spadł nam jak manna z nieba.


Transfery
» Skąd pozyskujemy piłkarzy od lipca 2006 roku*


Uaktualnione o Masaryka, Visnakovsa, Gasparika, Vućko, Hubnik, Kelhar, Ogbuke, Riekisz, Dzalamidze od czasu oddania Skarbu do druku.

22 - Corgon Liga, Słowacja (Bożok, Zapotoka, Cikos, Babnic, Janic, P. Balaz, Straka, Balat, Pavlenda, Vascak, Hanek, Kobylik, Barcik, Kotrys, M. Peskovic, Stano, J. Balaz, Cvirik, Velicky, Gruber, Dosek, Gasparika)

18 - A Lyga, Litwa (Galkevicius, Kijanskas, Everton, Rodnei, Skerla, Komołow, Sernas, Miloseski, Panka, Luksys, Andriuąkevičius, Matulevicius, Freidgeimas, Radzius, Muller, Andreson, Paulinho, Kizys)

16 - Premijer Liga, Bośnia i Hercegowina (Bacić, Handzić, Burić, Salcnović, Stilić, Trivunović, Puzigaća, S. Milosević, V. Jovanović, Djurić, Zecevic, Bajić, Karalić, Boris Radovanović, Viąevic, Cerić)

13 - Super Liga, Serbia (Ubiparip, Injac, Jovanić, Knezević, Radović, Cotra, Osmanagić, Isailović, M. Jovanović, Mijailović, Ż. Dokić, Prodanović, Opsenica)

11 - Gambrinus Liga, Czechy (Singlar, Jirsak, Jarabica, Pesir, Besta, Killar, Baµik, Kral, Radzinevicius, Luksik, Hubnik)

9 - SuperLiga, Portugalia (Moretto, Manu, Djurdjević, Cleber, Hugo, Sretenović, Caiado, Rui Miguel, Tiago Gomes) I liga Peru (Ross, Rengifo, Cueto, Quinteros, Reina, Michael Guevara, Herrera, Sanchez, Willy Rivas)

8 - 1.Liga, Łotwa (Rakels, Zigajevs, Papečkys, Smirnovs, Laizans, Kozans, Lukjanovs, Visnakovs)

7 - A Liga, Bułgaria (Sakaliew, Ljubenow, Dobrew, Genkow, Christow, Dudu, Bozkow)

6 - Nemzeti, Węgry (Rudnevs, Kulcsar, Abwo, Majoros, Bogunović, Vayer) IV liga stanu Sao Paulo, Brazylia (Tinga, Danilo, Baiano, Robson, Campos, Gu)

5 - Eredivisie, Holandia (Bruma, Tshibamba, Jaliens, Horvath, Ntibazonkiza) Super League, Grecja (Turina, Branco, Radovanović, Puri, Buval) Liga 1, Rumunia (Labukas, Thwaite, Dolha, Chiacu, Kleyr) T-Com 1. HNL, Chorwacja (Golik, Bunoza, Vrdoljak, Antolović, Lerant) ekstraklasa, Czarnogóra (Pejović, Seratlić, Kojasevic, S. Ivanović, Boljević)

4 - Wyższa Liga, Białoruś (Kriwiec, Maicon, Sazankow, Riekisz)Premier Soccer League, Zimbabwe (Dick, Chinyama, Matawu, Costa) Serie B, Brazylia (Beto, Cionek, Markovsky, Elton) SuperLig, Turcja (Mawaye, Boukhari, Vućko, Michalek) 2. liga szwajcarska (Noll, Grischok, Douglas, Gedeon) 2. liga serbska (Kosanović, J. Ninković, Jugović, M. Nikolić)

3 - Prva Liga, Słowenia (Kirm, Struna, Milenković) Serie C, Włochy (Ukah, Bono, Oshadogan) liga mołdawska (Adamović, Suvorov, Owsjennikow) Division A - 1. liga cypryjska (Bruno Pinheiro, Masaryk, Ogbuke) ekstraklasa macedońska (M. Ivanovski, Tanevski, F. Ivanovski) 2. liga szwedzka (Vazgec, Hlavaty, Sarvas) Segunda Division, Hiszpania (Arruabarrena, Kelemen, Tito)

2 - Primera Division, Hiszpania (Deskarga, Andreu) 2. Bundesliga, Niemcy (Bemben, Paljić) Tippenligen, Norwegia (Elsner, Traore) Serie A, Włochy (Siwakow, P. Alvarez) Premier Liga, Ukraina (Glavina, F. Junior) Primera Division, Chile (Cortes, Norambuena) Primera Division, Urugwaj (Bonjour, Bruno) Primera Division, Argentyna (Rios, Cabral) Serie A, Brazylia (Marcelo, Mezenga) Ligat ha'Al, Izrael (Melikson, Komac) honduraska 1 liga (Chavez, Costly) ekstraklasa chińska (Dong, D. Dokić) 1. liga, Korea Płd. (Cacić, Brasilia) 2. liga czeska (Rygel, Knapp) 2. liga rosyjska (Spahić, Medzhidov) Segunda Division B - 3. liga hiszpańska (Astiz, Balbino) Liga de Honra - 2. liga portugalska (Dinis, Ognjanovic) III liga stanu Rio de Janeiro, Brazylia (Dinei, Junior) II liga stanu Sao Paulo, Brazylia (Juca Viana, Diego)

1 - Serie C2 - IV liga włoska (Napoleoni), 3. liga niemiecka (Sikorski) League One, Anglia (Reich) 3. liga austriacka (Fabus) 3. liga serbska (Budaković) 3. liga chorwacka (Perdijić) Serie C (krajowa), Brazylia - 3. liga (Andre Nunes) III liga stanu Sao Paulo, Brazylia (Leandro) II liga stanu Minas Gerais, Brazylia (Ederson) I liga stanu Mato Grosso, Brazylia (Moledo) I liga stanu Distrito Federal, Brazylia (Otavio) Japan League Division 2 (Anderson) 2. liga rumuńska (Straton) Jupiler League, Belgia (Kelhar) Ligue 2, Francja (Rozić) 2. liga holenderska (Suart) Ligue 1, Francja (Ba) ekstraklasa boliwijska (C. Diaz) liga Arabii Saudyjskiej Al Ittifaq Dammam (White) Serie D, Brazylia (Deleu) liga ormiańska (Harjatepjan) 1. liga fińska (Riski) Superligaen, Dania (Arzumanyan) 1. liga algierska (Essomba) 1. liga marokańska (Mido) 1. liga tunezyjska (Radhia) 1. Liga albańska (Haliti) 1. liga maltańska (Bueno) Panama 1 Liga (Henriquez) Kostaryka 1 Liga (Diaz), 4. liga austriacka (Cebanu) Championnat de France amateur - 4. liga (Balde) 2. liga Zimbabwe (Ncube) 2. liga słowacka (Hricko) 2. liga cypryjska (Machovec) 1. liga gruzińska (Szalamberidze) Liga Postobon I, Kolumbia (Adolfo) ligi młodzieżowe Holandia U-19 (Giovanni) liga Primavera, Włochy (Asaad) rezerwy Premier League, Anglia (Misiewicz), rezerwy lig rosyjskiej (Dzalamidze)

opracował: Przemysław Zych

Brak komentarzy: